[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.UsÅ‚yszaÅ‚ krzyk, jakby ktoÅ› wzywaÅ‚ pomocy.RozejrzaÅ‚ siÄ™,ale nie zauważyÅ‚ samochodów transportujÄ…cych krew i sprzÄ™t me-dyczny.ZapaliÅ‚ corpsa, pierwszego tego dnia.OgraniczyÅ‚ palenie, alewiedziaÅ‚, że lepszego wyniku pewnie nie uda mu siÄ™ osiÄ…gnąć.Wpracy siÄ™ powstrzymywaÅ‚.Gdyby po pracy też miaÅ‚ nie palić, mu-siaÅ‚by siÄ™ zastanowić, jaki sens ma dla niego ten czas.Albo czas wogóle.Oto pokrÄ™tna perspektywa palacza.Ale wszystko jakoÅ› trzymaÅ‚o siÄ™ kupy.Po życiu obracajÄ…cym siÄ™wokół zbrodni i jej konsekwencji udawaÅ‚o mu siÄ™ prowadzić inneżycie.Nie palić w pracy, palić potem.W miarÄ™ logiczne.PróbowaÅ‚ to wyjaÅ›nić Angeli.- Może i zrozumiaÅ‚am - powiedziaÅ‚a.- To dobre w okresieprzejÅ›ciowym.Ale pózniej? Może Elsa bÄ™dzie chciaÅ‚a ciÄ™ mieć przysobie, kiedy bÄ™dzie miaÅ‚a, dajmy na to, dwadzieÅ›cia pięć lat.Ty niemiaÅ‚eÅ› dwudziestu piÄ™ciu, kiedy urodziÅ‚o nam siÄ™ dziecko.MiaÅ‚eÅ›czterdzieÅ›ci.- Mimo wszystko byÅ‚em najmÅ‚odszym komisarzem w kraju -powiedziaÅ‚ rozpromieniony.Angela siÄ™ zaÅ›miaÅ‚a.- A sprawdziÅ‚eÅ› to kiedyÅ›? Tak dokÅ‚adnie?- Polegam na mamie.- SÄ… dwa zawody, w których bez koÅ„ca można być mÅ‚odym iobiecujÄ…cym.Komisarz policji i pisarz.- Ja nadal czujÄ™ siÄ™ mÅ‚ody.- Pal tak dalej.Zobaczymy, co powiesz za kilka lat.- Ale to tylko cienkie cygara.- Nie wiem, co mam ci powiedzieć.- Machnęła rÄ™kÄ….WiedziaÅ‚a,że i tak to do niego nie trafia.- Co jeszcze mam ci powiedzieć.- Dobrze, już dobrze.Nie musisz nic mówić.BÄ™dÄ™ paliÅ‚ corazmniej.196 - Ale nie robisz tego dla mnie.To znaczy ja nie jestem tutaj napierwszym miejscu.Chodzi o twoje zdrowie.o to, że jesteÅ› tatÄ… Elsy.PrzestaÅ‚ o tym myÅ›leć.ZobaczyÅ‚, że w jego stronÄ™ leci piÅ‚ka.WyjÄ…Å‚cygaro z ust i przyjÄ…Å‚ jÄ… prosto na nogÄ™.ZatoczyÅ‚a elegancki Å‚uk ipoleciaÅ‚a z powrotem na żwirowe boisko.Tak to siÄ™ robi.Najpierwwyjmij cygaro, potem odbij piÅ‚kÄ™ pod kÄ…tem prostym.Tak to musiaÅ‚owyglÄ…dać, kiedy futbol byÅ‚ grÄ… dla dziewiÄ™tnastowiecznych angiel-skich dżentelmenów.Komórka zadzwoniÅ‚a, kiedy przechodziÅ‚ przez Södra.Wciąż miaÅ‚zielone, ale facet w czarnym mercedesie zaczÄ…Å‚ trÄ…bić, kiedy byÅ‚ wpoÅ‚owie pasów.RzuciÅ‚ do sÅ‚uchawki: tak? i zagapiÅ‚ siÄ™ na kierowcÄ™,który zaczÄ…Å‚ gazować.Miasto nie jest bezpieczne.Wszyscy ci sfru-strowani desperado sunÄ…cy ulicami w swoich mercach.Powinienusadzić tego idiotÄ™.ByÅ‚ na Vasagatan.- Niczego siÄ™ jeszcze nie dowiedziaÅ‚eÅ›? - zapytaÅ‚a JohannaOsvald.- Jak tylko siÄ™ dowiem, od razu dam znać.- Z każdym dniem coraz bardziej siÄ™ niepokojÄ™.Może powinnamtam pojechać?Kolejne pokolenie Osvaldów wyrusza w podróż w poszukiwaniupoprzedniego pokolenia, pomyÅ›laÅ‚.Trzy generacje na szkockichwyżynach.- A co ty byÅ› zrobiÅ‚? - zapytaÅ‚a.PojechaÅ‚bym, odpowiedziaÅ‚ w myÅ›lach.- WstrzymaÅ‚bym siÄ™ jeszcze kilka dni - powiedziaÅ‚.- PrzecieżrozesÅ‚aliÅ›my komunikat o zaginiÄ™ciu.No i rozmawiaÅ‚em ze znajo-mym.- A co on może zrobić?- Zna ludzi.197 - Nie sÄ…dzisz, że mogÅ‚o siÄ™ stać coÅ› niedobrego? - zapytaÅ‚a.- %7Å‚ektoÅ› go napadÅ‚?- Może siÄ™ rozchorowaÅ‚?- OdezwaÅ‚by siÄ™ przecież.Albo ktoÅ› by siÄ™ z nami skontaktowaÅ‚.- Możemy paÅ„stwu pomóc - powiedziaÅ‚a Aneta.- Nie potrzebujemy pomocy - odparÅ‚a Signe Lindsten.Takiej odpowiedzi Aneta siÄ™ spodziewaÅ‚a.A mimo to nie mogÅ‚atego pojąć.- Chcemy, żeby nas zostawiono w spokoju.%7Å‚eby wszyscy zo-stawili nas w spokoju.- Czy Anette jest w domu?Signe Lindsten wyjrzaÅ‚a przez okno, jakby jej córka byÅ‚a wÅ‚aÅ›nietam, gdzieÅ› na zastygÅ‚ym morzu.Albo w nim, pomyÅ›laÅ‚a Aneta.Niebo pociemniaÅ‚o i stopiÅ‚o siÄ™ kolorem z wodÄ….Aneta widziaÅ‚apomost.I łódkÄ™.I trawnik.WÄ…skie pasmo trawy przechodziÅ‚o w piach.JakieÅ› trzydzieÅ›ci metrów od linii wody.- Czy Anette jest w paÅ„stwa domu w Göteborgu?Matka Anette wciąż wpatrywaÅ‚a siÄ™ w plażę i w morze.Aneta również.- Czy to paÅ„stwa łódz? - zapytaÅ‚a.Signe Lindsten wzdrygnęła siÄ™.SpojrzaÅ‚a na AnetÄ™.- Anette jest w domu.- W Göteborgu? W paÅ„stwa domu?Przytaknęła.- Nie otworzyÅ‚a nam, kiedy tam byliÅ›my.- A to zabronione?Z technicznego punktu widzenia tak, pomyÅ›laÅ‚a Aneta.- Bardzo siÄ™ boi Hansa Forsblada?Znów siÄ™ wzdrygnęła.- Nawet jeÅ›li, to co wy możecie z tym zrobić?- Dużo - odparÅ‚a Aneta.- NaprawdÄ™ dużo możemy zrobić.- Na przykÅ‚ad?198 - Możemy mu zabronić siÄ™ do niej zbliżać - powiedziaÅ‚a, Å›wia-doma, jak niepoważnie to brzmi.- Możemy wydać zakaz tymczaso-wy, a potem przekazać sprawÄ™ prokuraturze.Możemy go wezwać naprzesÅ‚uchanie.WÅ‚aÅ›ciwie już postanowiliÅ›my to zrobić.- PrzesÅ‚uchanie? A co to wÅ‚aÅ›ciwie znaczy?- %7Å‚e możemy go do siebie Å›ciÄ…gnąć i przesÅ‚uchać w zwiÄ…zku z.tymi pogróżkami.- A potem co? Co bÄ™dzie potem?- Wiem, że [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •