[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak, dzwonili z prasy.Nie, nie rozmawiał z nimi.Tak,usiłował sobie przypomnieć, co Heather mówiła o tym, gdzie, kiedy i z kimmieszkała, nim tu przyjechała.Nie, nic mu nie przychodzi na myśl.Poppy zastanawiała się, dlaczego.Nurtowało ją, jak to możliwe, żemężczyzna mieszka cztery lata z tą samą kobietą i nie zna żadnych faktów z jejprzeszłości.Ciekawiło ją, o czym rozmawiali, kiedy byli sami.Jednak Micah nie zaspokoił jej ciekawości, a Poppy nie starczyło odwagi,żeby go o to zapytać.Czuła się zagubiona.Zadzwoniła do niej Mary Joan Sweet, prezes klubu ogrodniczego,twierdząc, że widziała Griffina Hughesa, jak jechał przez miasto rozklekotanąciężarówką Bucka Kiplinga.Wszyscy wiedzieli, że Mary Joan o delikatnejtwarzy okolonej nastroszonymi pasemkami siwych włosów, przez co budziłaskojarzenia z bratkiem, cierpi na krótkowzroczność, więc Poppyzbagatelizowała jej słowa.Natomiast Leila Higgins stanowiła wiarygodnezródło informacji.Doniosła jej przez telefon, że Griffin był w sklepie, conietrudno było sprawdzić.Poppy wybrała numer Charliego.- Tak - potwierdził Charlie.- Jest w mieście.Zawdzięczam mu jedynyjasny moment w tym przeklętym dniu.Zaproponował, że zamieszka w chaciemojego brata na Little Bear.Poppy umknęła końcówka wypowiedzi, bo skupiła się na jej początku.- Czemu przyjechał?86R S - Z twojego powodu - odparł Charlie, chcąc się z nią podroczyć, ale niezwróciła uwagi na jego żartobliwy ton.Powiedziała Griffinowi, że nie jestzainteresowana.Mówiła mu to kilkakrotnie.- Na pewno z powodu Heather - zdecydowała i wyładowała frustrację naCharliem: - Nie rozumiem, jak mogłeś zaproponować mu mieszkanie.- Chce zostać w mieście.- Jest dziennikarzem.Wykorzysta nas.- Twierdzi, że pracuje nad zupełnie inną sprawą, ale jeżeli rzeczywiściezacznie węszyć, lepiej, że jest pod bokiem, bo można go mieć na oku.Poza tympotrzebujemy wiadomości w związku z Heather.Może on coś zdobędzie.Onwykorzysta nas, a my jego.Też potrafimy grać w te klocki.- W porządku - westchnęła Poppy.- Zostawmy Griffina.Powiedz, cowiesz.To ty zatrudniłeś Heather zaraz po przyjezdzie.Gdzie przedtemmieszkała?- W Atlancie.Atlanta.Poppy nie słyszała, żeby Heather choć słowem wspomniała oAtlancie.- Pracowała tam w restauracji - wyjaśnił Charlie.- Ale tylko kilkatygodni.Potrzebowała pieniędzy.- Na co?- Na życie.Na podróż tutaj.- Dlaczego akurat tu?- Nie wiem.Poppy szukała powodów.Podniosłyby wiarygodność Heather.- Małe miasto? Jezioro? Nury? Co właściwie?- Nie wiem.- Nie zapytałeś jej?87R S - Poppy - jęknął Charlie.- To było czternaście lat temu! Być możepytałem ją o to i owo, ale tak naprawdę bardziej mnie interesowało, czy nadajesię na kelnerkę.- Sprawdziłeś referencje, nim ją zatrudniłeś?- Jasne.Ten gość, u którego pracowała, wystawił jej fantastyczną opinię.Zresztą zrobiłbym to samo, gdyby mnie ktoś pytał.Myśli Poppy powróciły do Griffina.- On zapyta.Będzie węszył.Może i pracuje nad czymś innym, ale facecijego pokroju często łapią kilka srok za ogon.Możesz mi wierzyć.Wyciągnie zciebie takie rzeczy, o jakich nawet nie myślałeś, że wiesz.- Może i dobrze, rozumiesz.gdyby udało mi się przypomnieć sobie coś,co pomogłoby Heather.Dla mnie to duża wygoda ten pobyt Griffina na LittleBear.To taki wygwizdów.Wcale nie miałem ochoty jezdzić tam co chwilę isprawdzać, czy wszystko w porządku.- Griffin jest na Little Bear? - Wreszcie do niej dotarło.- Przecież naLittle Bear wszystko jest pozamykane.- Jest.- W domu musi być lodowato.- Tak.- Nie ma wody.- O tej porze roku nie ma.Poznała po głosie, że się uśmiecha, i nagle uznała, że to całkiem uczciwagra z facetem, który dzięki swemu kontu w banku mógłby znalezć inne sposobyna wtykanie nosa w cudze sprawy, zamiast z własnej woli marznąć napustkowiu bez podstawowych wygód w samym środku zimy.- Charlie, jesteś okropny - powiedziała, nie mogąc przy tym pozbyć sięuczucia satysfakcji, i sama też się uśmiechnęła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •