[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.192 Nie szczÄ™dziÅ‚ wysiÅ‚ków, trzymaÅ‚ siÄ™ dość klasycznych re­guÅ‚ gry.Kiedy wreszcie doczekaÅ‚ siÄ™ erekcji, chciaÅ‚ zawszelkÄ… cenÄ™ jÄ… utrzymać.Nagle Annemieke wygięła ple­cy w Å‚uk i zaczęła mruczeć pod nosem, że  chce teraz".Adam poczuÅ‚ dreszcz przebiegajÄ…cy przez policzki, gdyoburÄ…cz schwyciÅ‚a jego gÅ‚owÄ™ i przycisnęła do siebie, poczym oznajmiÅ‚a:- Wystarczy.ZrozumiaÅ‚.PodniósÅ‚ siÄ™ na kolanach i wszedÅ‚ w niÄ…,ocierajÄ…c usta wierzchem dÅ‚oni, i nie patrzyÅ‚ na jej cia­Å‚o, póki nie wprawiÅ‚ siÄ™ w rytm.MilczaÅ‚a.Gdy na niÄ…spojrzaÅ‚, leżaÅ‚a z gÅ‚owÄ… odrzuconÄ… daleko w tyÅ‚, podusz­kÄ™ odsunęła na bok, jej piersi poruszaÅ‚y siÄ™ smÄ™tniei nierytmicznie, lecz ciaÅ‚o wydawaÅ‚o siÄ™ mieć wystarcza­jÄ…co dużo gracji, no i tak, wreszcie, mogÅ‚a być kimkol­wiek.Dla bezpieczeÅ„stwa przywoÅ‚aÅ‚ obraz Charlotte,wysokiej, nieustannie rozbawionej karaibskiej matkiz nogami do nieba.Kiedy skoÅ„czyÅ‚, odetchnÄ…Å‚ z ulgÄ… i lekko siÄ™ osunÄ…Å‚,lecz nie przygniótÅ‚ jej swym ciężarem, nie padÅ‚ jej w ra­miona, otworzywszy zaÅ› oczy spostrzegÅ‚, że jest pod ob­serwacjÄ….- Zejdz ze mnie - poleciÅ‚a, odwracajÄ…c wzrok.- Co siÄ™ staÅ‚o? - zapytaÅ‚, bÅ‚yskawicznie usuwajÄ…c siÄ™na bok, czujÄ…c pod jÄ™zykiem koniuszek wÅ‚osa uwiÄ™zÅ‚ymiÄ™dzy zÄ™bami.Nie odpowiedziaÅ‚a.O Jezu, pomyÅ›laÅ‚ sobie w duchu,dyskretnie wyjmujÄ…c wÅ‚os.Już to przerabiaÅ‚.WiedziaÅ‚, coto znaczy.Przy drzwiach znienacka rozlegÅ‚ siÄ™ jakiÅ› haÅ‚as, ktoÅ›wsunÄ…Å‚ do zamka kartÄ™ otwierajÄ…cÄ… drzwi, które nie­znacznie zadrgaÅ‚y.- To Jan - powiedziaÅ‚ Adam.- Nie - odparÅ‚a - niemożliwe.193 Drzwi zaszuraÅ‚y i zablokowaÅ‚y siÄ™ na dywanie, leczwreszcie ustÄ…piÅ‚y i Annemieke usÅ‚yszaÅ‚a czyjÅ› gÅ‚os mó­wiÄ…cy:- Halo? Halo? Jest tu kto?47Kiedy Laurie wybuchaÅ‚a Å›miechem, Å›miaÅ‚a siÄ™ ser­decznie i z caÅ‚ych siÅ‚, odsÅ‚aniajÄ…c przy tym zÄ™by:  Ha, ha,ha!".Siedzieli obok siebie na schodach koÅ›cioÅ‚a.Jan byÅ‚ w Hongkongu razem z Annemieke, mieszkaÅ„­cy Kantonu budzili w nim odrazÄ™ swoim nagminnymspluwaniem, ordynarnym sposobem zwracania siÄ™ dosiebie nawzajem, nieustannym gotowaniem wszystkiego,co wydzielaÅ‚o najohydniejsze zapachy pod sÅ‚oÅ„cem.GdyprzemierzaÅ‚ ulice, odnosiÅ‚ wrażenie, że kÄ…pie siÄ™ w parzez bulgoczÄ…cego kocioÅ‚ka zupy ryżowej.MyÅ›lÄ…c o Hong­kongu, przypominaÅ‚ sobie fetor suszonych krewetek, ma­leÅ„kich pomaraÅ„czowych robakowatych stworzonek Å‚a­dowanych do koszy i wystawianych przed sklepy na uli­cach zatrutych tlenkiem wÄ™gla.Nie byÅ‚ podówczasw dobrej formie, Å›wieżo po chemioterapii, nudnoÅ›ci mÄ™­czyÅ‚y go nieustannie.Kiedy odzyskiwaÅ‚ siÅ‚y po operacjiklatki piersiowej we wczesnej fazie choroby, AnnemiekepodeszÅ‚a do jego łóżka, przewertowaÅ‚a kilka magazynówkobiecych, i wskazaÅ‚a artykuÅ‚, w którym wyjaÅ›niano, żew szpitalach ból oficjalnie stopniuje siÄ™ w skali od jedendo dziesiÄ™ciu, przy czym za najsilniejszy, czyli dziesięć,uznaje siÄ™ ból towarzyszÄ…cy porodowi.On doszedÅ‚ praw­dopodobnie do czwórki, zawyrokowaÅ‚a.Laurie wciąż siÄ™ Å›miaÅ‚a, zasÅ‚aniajÄ…c usta dÅ‚oniÄ….Roz­Å›mieszyÅ‚ jÄ…, dzielÄ…c siÄ™ swymi wrażeniami z Hongkongu.Jednak jego umysÅ‚ czmychnÄ…Å‚ niczym krab z uliczekHongkongu do szpitalnych korytarzy Brugii.194 - Tam, gdzie brud, zgieÅ‚k i baÅ‚agan, tam życie - rzekÅ‚a.- To popularne powiedzenie wÅ›ród mieszkaÅ„ców Kanto­nu.JesteÅ›my barwnÄ… spoÅ‚ecznoÅ›ciÄ…, masz racjÄ™.PosÅ‚ugu­jemy siÄ™ jÄ™zykiem rynsztokowym i gÅ‚oÅ›no wykrzykujemyprzekleÅ„stwa.Pewien gweilo, mój klient, poprosiÅ‚ mniekiedyÅ› o tÅ‚umaczenie spotkania z kilkoma jego dostawca­mi, relacjonowaÅ‚am wiÄ™c z grubsza, co mówiono.WyÅ‚apaÅ‚niecenzuralne sÅ‚owo, wytÅ‚umaczyÅ‚am wiÄ™c, co powiedzieli:że prÄ™dzej ja zamieniÄ™ siÄ™ w bezzÄ™bnÄ… starÄ… sukÄ™ obciÄ…gajÄ…­cÄ… druty biaÅ‚ym facetom, niż oni spuszczÄ… ceny i że po­wszechnie wiadomo, że mojÄ… matkÄ™ rżnęły psy.I znów rozeÅ›miaÅ‚a siÄ™ gÅ‚oÅ›no jak chÅ‚opak.- TÄ™skniÄ™ za Hongkongiem - wyznaÅ‚a, jak gdybyznalazÅ‚a w nim powiernika.- PrzyjechaÅ‚am do Europyzapomnieć o tym miejscu na kilka tygodni, a potem Eu­ropa mi siÄ™ znudziÅ‚a, pojechaÅ‚am wiÄ™c do Ameryki,Ameryka nie przypadÅ‚a mi do gustu, no i wylÄ…dowaÅ‚amtutaj.Teraz wiem, że nastÄ™pnym etapem podróży bÄ™dziepowrót do Hongkongu.Trzeba wypić piwo, którego na­warzyÅ‚am.- Jakie piwo?- To taki utarty zwrot - rzekÅ‚a, przysuwajÄ…c siÄ™ bliżej.Ostrożnie podrapaÅ‚a siÄ™ w kolano, pozostawiajÄ…c cienkibiaÅ‚y Å›lad.- BrakowaÅ‚o mi chiÅ„skiego Nowego Roku - ciÄ…gnęła.SiedziaÅ‚a z Å‚okciami wciÅ›niÄ™tymi w uda i podparÅ‚a twarzdÅ‚oÅ„mi.- Szalone miasto - dodaÅ‚a szeptem - tchi-sin.Patrzyli na zeschÅ‚y trawnik przed koÅ›cielnÄ… furtkÄ… podrugiej stronie ceglanej Å›cieżki, osadzonÄ… pomiÄ™dzy bia­Å‚ymi sztachetami ogrodzenia.Kurz wzbijaÅ‚ siÄ™ w powie­trze w niemrawych podmuchach wiatru i osiadaÅ‚ z po­wrotem.Po przeciwnej stronie głównej ulicy otworzyÅ‚ysiÄ™ sprężynowe drzwi bez okna i ukazaÅ‚ siÄ™ w nich męż­czyzna, stanÄ…Å‚ tak, jakby miaÅ‚ zamiar opuÅ›cić urzÄ…dzony195 tam prowizoryczny bar, ale zmieniÅ‚ zdanie.Nagle wyÅ‚o­niÅ‚a siÄ™ kobieta, koÅ‚yszÄ…ca siÄ™ z boku na bok z powoduwyraznego bólu w biodrach, zeszÅ‚a po drewnianychschodach do niewielkiego sklepiku na dole, otworzyÅ‚a goi zniknęła w Å›rodku.Po chwili pojawiÅ‚a siÄ™ znowu z pa­pierosami i butelkÄ…, i wspięła siÄ™ powoli na górÄ™ z takimsamym dyskomfortem.ByÅ‚o upalnie i duszno.- Widzisz, odeszÅ‚am od męża - rzekÅ‚a Laurie -i zwiÄ…zaÅ‚am siÄ™ z pewnym Australijczykiem, moim klien­tem.Ale dzieci, które chodzÄ… już do szkoÅ‚y Å›redniej, niechciaÅ‚y ze mnÄ… rozmawiać i zostaÅ‚y ze swoim ojcem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •