[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chciała wiedzieć, od kogo usłyszałtamtą fałszywą informację.Dom Kronik mieścił się w kwaterze głównej, w zamkniętej częściRepozytorium.Bibliotekarz popatrzył z nieukrywaną niechęcią naodzianą w czerń venatorkę, która przyszła po stos pożółkłychpapierów.- Regentka podpisała upoważnienie?- Proszę bardzo - Deming podała mu zezwolenie z ozdobnympodpisem Mimi.- To są informacje zastrzeżone.Nie coś, o czym wszyscy powinniwiedzieć - burknął bibliotekarz.- Doskonale to rozumiem.Dlatego uzyskałam upoważnienie -odparła cierpliwie Deming.- Proszę zająć czwartą kabinę.- Dziękuję.Deming usiadła przy biurku i zaczęła kartkować listę kolejnychcyklów Victorii Taylor i Stuarta Rhodesa.Zgodnie z KodeksemWampirów każdy wampir miał uzyskiwać wiedzę o przeszłychwcieleniach na własną rękę, poprzez manifest krwi - nie poprzezczytanie akt i dokumentów w bibliotece.Lawrence Van Alen należałdo głównych wyznawców tezy, że tożsamość to coś, co nosi się wsobie - że nawet jeśli czyjeś nieśmiertelne życie było od początkudziejów pilnie dokumentowane przez archiwistów, jego obowiązkiemjest odkrycie własnego przeznaczenia, a nie otrzymanie przeszłości dogarści, uwiecznionej na ręcznie zapisanych kartach.Stuart Rhodes187 Imię i nazwisko: Hollis Stuart Cobden RhodesPrzeszłe wcielenia: Piero d'Argento (Florencja)Victoria TaylorImię i nazwisko: Victoria Alexandra Forbes-TaylorPrzeszłe wcielenia: Stefana Granacci (Florencja)To było interesujące.Zarówno Victoria Taylor, jak i StuartRhodes, po raz ostatni byli w cyklu w tym samym miejscu i w tymsamym czasie.Tak więc nawet jeśli nie znali się obecnie, istniałaznacząca szansa, że znali się w przeszłości.To nie mógł być zbiegokoliczności.Tak czy inaczej, kiedy wejdzie w wymiar uroku, odnajdzieStuarta, aresztuje jego porywaczy i wreszcie znajdzie poszukiwaneodpowiedzi.Deming wymknęła się z Repozytorium z nisko opuszczonągłową.Za godzinę umówiła się w kwaterze głównej venatorów zbraćmi Lennox, a do ich przybycia miała niewiele czasu.W myślachprzejrzała listę rzeczy do przygotowania: musi pamiętać, żeby włożyćcoś ciepłego.Kiedy ostatnim razem obudziła się po takiej wędrówce,trzęsła się z zimna.Musi zadzwonić do blizniaczki.Chciała usłyszeć głos Dehui nietylko w wymiarze uroku.To kolejny przesąd, jak zielony żółwik,którego trzymała w ręku.Poza tym nie zostawało już nic do zrobienia,była gotowa udać się do doliny cienia.Czekając na zmianę świateł, rozpoznała samochód, któryzatrzymał się po przeciwnej stronie ulicy.To był ten sam, którymwracała do domu w sobotni wieczór.Za kierownicą siedział Paul.Zamierzała mu pomachać, kiedy zauważyła, że nie jest sam.Była z nim dziewczyna.W wysiadającej z samochodu dziewczynie było coś znajomego.W tym momencie Deming zrozumiała.To była Victoria Taylor.188 ROZDZIAA 38ROZDZIAA 38- WYZNANIA- WYZNANIAPrzez moment Deming była zbyt oszołomiona, by się poruszyć,ale szybko się otrząsnęła.W ułamku sekundy nie tylko znalazła się wsamochodzie Paula, ale też położyła rękę na kierownicy.- Zatrzymaj się - zażądała.Paul podskoczył.Wyglądał na przerażonego tym, że pojawiła sięznikąd.- Jak ty.? - zapytał, w ostatniej chwili unikając zderzenia zrozpędzoną taksówką.Deming skręciła kierownicę w kierunkukrawężnika i samochód zatrzymał się gwałtownie.- Ta dziewczyna, która z tobą była.Kto to? - Deming nie miałaczasu na kolejne kłamstwa czy bzdury.Chciała dotrzeć do sedna tejsprawy.Teraz.Musiała wybierać między śledzeniem dziewczyny akonfrontacją z Paulem i wybrała to drugie wyjście.- Jaka dziewczyna?- Dziewczyna, która przed chwilą wysiadła z twojego samochodu.Victoria Taylor.- Deming była pewna, że widziała Victorię.Studiowała jej fotografię niezliczoną ilość razy i dokładniezapamiętała twarz dziewczyny.Rozpoznałaby Victorię w dowolnychokolicznościach.- Victoria? - spytał kpiącym tonem Paul.- Czy ona nie miała byćw Szwajcarii, czy gdzieś tam?- Kłamiesz.Kłamałeś od samego początku - powiedziała miękkoDeming.- Ta cała historia o Piper i romansie Bryce'a z Victorią byłajednym wielkim kłamstwem.Paul pochylił się nad kierownicą.189 - Dobra, niech będzie.Kłamałem.Ale jeśli chcesz usłyszećprawdę, musisz mi obiecać to samo.Deming z zaskoczeniem uniosła brwi.- Nie rozumiem.- Wiem, kim jesteś.Nie musisz tego przede mną ukrywać.Wiem,że jesteś jedną z nich.- Znaczy, z kogo? - Popatrzył jej w oczy.- Wiem, że Komitet to tylko przykrywka.%7łe na świecie są ludzie,którzy nie umierają, którzy powracają co kilkaset lat.- Odbiło ci.Nie mam pojęcia, o czym mówisz.- Boże, byli aż taknieostrożni? Skąd on wiedział o ich sekretach? To dopiero złamaniezasad bezpieczeństwa.Paul nie był ani zausznikiem, ani familiantem.Skąd wiedział?Paul odchrząknął i popatrzył przez okno, odpowiadając naniezadane przez nią pytanie.- Chodzę do Duchesne od kilku lat.Widziałem różne rzeczy.Słyszałem różne rzeczy.Tacy goście jak Bryce Cutting są bardzonieostrożni.Wiem, że większość dzieciaków w szkole niczego niezauważa, ale ja jestem inny.Wiem, kim jesteś.Nie przeszkadza mi to.Deming potrząsnęła głową.- Nie wiem, o czym mówisz - odparła spokojnie.- Chciałabym siędowiedzieć, dlaczego Victoria Taylor była przed chwilą w twoimsamochodzie.- Czyli mamy impas - powiedział z uśmiechem Paul.- Chcesz,żebym powiedział prawdę, ale nie chcesz mi wyświadczyćgrzeczności i odwdzięczyć się tym samym.Nagle Deming przypomniała sobie słowa z nagrania wideo.Wampiry istnieją naprawdę.Otwórzcie oczy.Są wśród nas.Niewierzcie w ich kłamstwa.A potem słowa Paula: Ci, którzy niezauważają mojego istnienia.To poniżające.Złożyła jego zachowaniena karb zwykłej niechęci do grupy najpopularniejszych dzieciaków,ale było w tym coś więcej.Miał klucze do szkoły, a Victorię ukryto nastrychu Duchesne.190 Nagle uświadomiła sobie dwie rzeczy, które niepokoiły ją, odkiedy dowiedziała się o porwaniu Stuarta Rhodesa.Po pierwsze, naprzyjęciu u Rufusa Stuart stał obok Paula Rayburna.Byliprzyjaciółmi.Po drugie, to było przyjęcie  degustacyjne.Jedynymizaproszonymi ludzmi byli familianci i ci, którzy mieli właśnie stać sięfamiliantami.A jednak Paul Rayburn wyszedł z imprezy niewybranyprzez nikogo.Bez śladów ukąszenia.To nie powinno się zdarzyć.Zasady Komitetu zabraniały czegoś takiego.Paul widział zbyt wiele -powinien zostać naznaczony.Deming uświadomiła sobie coś więcej.Także impreza u JamiegoKipa była zamknięta - tylko wampiry, zausznicy, familianci i prawie-familianci.Evan Howe przyszedł tam jako zwykły chłopak, a wyszedłjako familiant Victorii Taylor.Deming była gotowa się założyć, żePaul Rayburn pojawił się także na imprezie Jamiego Kipa - kto wie,jak wielu imprezach - i wyszedł niezmieniony.Nienaznaczony.Otoczłowiek, który nie miał powodu być lojalny wobec wampirów, ajednak stał się świadkiem ich tajemnic.A potem w jego intensywnie błękitnych oczach zobaczyławspomnienie, które tak długo jej umykało.W noc imprezy u JamiegoKipa Victoria pokłóciła się z Piper i wybiegła z apartamentu.Wyszłana korytarz, gdzie Paul wynurzył się z cienia, zarzucił jej na głowęczarny worek i wciągnął ją z powrotem do środka.Zaczekał nazmianę warty Strażników o świcie, żeby wyślizgnąć się z porwaną.Dlatego nikt ich nie widział.%7ładnych raportów.%7ładnych świadków.Deming poczuła przypływ zgrozy z powodu tego odkrycia.Paulcoś dla niej znaczył [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •