[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zawszemożemy kupić coś na wynos. Jestem pewna, że wszystko będzie pyszne.David w ciszy i skupieniu pociągał wino.Patrzył, jak Cassie napiła się nieco, wstała, podlała kwiatki, wróciła, dwukrotnie włączyła i wyłączyłatelewizor. Cass, na miłość boską usiądz.Zachowujesz się jak kon wyścigowy. Wiem.Przepraszam.Skaczę tak dzisiaj cały dzień.David przyjrzał się jejbadawczo.Cassie odwróciła wzrok. No dobrze.O co chodzi? Biznes czy mężczyzna? Czasami jesteś niesamowity. Wiem I na dodatek jeszcze mam rację.Więc co to jest? No dobrze, powiem ci, żebyś mnie nie zadręczał przez cały wieczór.Oparł sięwygodnie, skrzyżował ramiona, na jego twarzy pojawił się wyraz zadowolenia.Cassie ponownie wypiła trochę wina, uśmiechając się tajemniczo.David wiedział,że ten uśmiech nie ma z jego osobą nic wspólnego To wszystko zdaje się kręcić wokół Ewy  zaczęła Cassie.Patrzyła w przestrzeńi nie zauważyła nagłego grymasu, który przebiegł przez twarz Davida Ciągnęła dalejtym samym, entuzjastycznym tonem. Jej transakcja jest niezwykle ekscytująca.Naprawdę mam co do tego przedsięwzięcia dobre przeczucia. To chyba nie wszystko? Czy jeszcze coś dotyczącego Ewy! Kilka dni temu poznałam jej przyjaciela.Wczoraj zjadłam z nim lunch.Jutrowieczorem jesteśmy umówieni na kolację. Myślałem, że jutro wychodzisz z tym idiotą Jamesem Jakimśtam. Takie miałam plany, ale je zmieniłam. To do ciebie niepodobne.Zazwyczaj, jeśli masz na to jakiś wpływ, nie zmieniaszplanów. Nie.Zazwyczaj nie. Więc kto to taki? Nazywa się Andrew Stormont. I czym się zajmuje?  W głosie Davida słychać było teraz zdenerwowanie.Cassie nie zwróciła na to uwagi, przyzwyczajona do jego dociekań na temat innychmezczyzn.- Wiesz, nie mam pojęcia, czym się zajmuje.Nie rozmawialiśmy na ten temat. I jest miły, porządny? Podoba ci się?_ Nie wiem, czy jest miły i porządny.Jest atrakcyjny, inteligentny i ma w sobie jakiśdrapieżny spokój.Posiada dość silną, w pewien sposób niepokojącą osobowość. Dlaczego niepokojącą? Jakby za tym spokojem kryła się bezwzględność.Nie chciałabymmieć go za przeciwnika. I masz zamiar się z nim zadawać? Nie sądzę, żeby tę swoją drugą naturę odsłonił przed kobietą Nic jest typemmężczyzny, który uważa płeć piękną za przeciwników, za wrogów, nawet jeśli są w nim zadurzone.Nie jest gardzącym kobietami playboyem. Uważaj, Cass.Z tego co mówisz, może być osobą nieco kłopotliwą. Możliwe, że taki jest. Co się stało z twoją wrodzoną ostrożnością? Gdzie się podziała zasada  winny,dopóki nie zostanie dowiedzione inaczej"? Już mi się znudziła ta ostrożność.Poza tym, zasada nie zawsze się sprawdza.Można poświęcić masę czasu, żeby kogoś poznać i zacząć czuć się bezpiecznie,będąc przekonanym, że osoba ta nie'jest już obca.Ale naprawdę nigdy się nikogonie zna do chwili, gdy coś zerwie sztuczną maskę i nagle to, co widzisz, bardzo sięróżni od tego, co sobie wyobrażałeś. Uśmiechnęła się lekko. Nigdy nie magwarancji.Trzeba próbować, rzucać wyzwanie losowi.Zadzwonił telefon, odbierając Davidowi możliwość odpowiedzi.Podniósłsłuchawkę. Do ciebie.To Owen. Owen, cześć.Jak się masz?Ton głosu detektywa wstrząsnął Cassie. Musimy porozmawiać.Nie przez telefon.Czy mogę do ciebie wpaść?Nie odzywała się przez chwilę, zdenerwowana brzmieniem jego głosu. Jasne.Przyjdz teraz.Odłożyła słuchawkę, opróżniła kieliszek i napełniła go ponownie.David przyglądałsię Cassie ze zmarszczonym czołem. A teraz o co chodziło? Nie wiem.Ale cokolwiek to jest, nie będzie zabawne. Zleciłaś mu śledzenie Ewy, prawda?David wiedział, że Case Reed przeprowadzało tajne dochodzenia w sprawachswoich klientów.Cassie zawsze potrzebni byli zausznicy i zwierzała się Davidowi zwiększości swoich problemów.Wiedział o jej przyjazni z Quaidem, kilka razyspotkał go w domu i raczej lubił.Byłoby inaczej, gdyby wiedział o ich romansie, idlatego o tym Cassie mu nie powiedziała.Cassie przytaknęła. Nie miałam wyboru.Zupełnie mi się to nie podoba.Niektórzy ludzie bardzo bychcieli poznać sekrety swoich przyjaciół, ale ja wolałabym o nich nie wiedzieć.Lubię mieć margines wątpliwości.Każdy ma na sumieniu ciemne sprawki.Gdybywszyscy je znali, diametralnie zmieniłoby to nasze wzajemne stosunki.To jakpodsłuchiwanie  nigdy nie dowiesz się o sobie niczego dobrego.Ale ja muszęznać prawdę.To należy do moich zawodowych obowiązków.Nie mogę zrobićwyjątku tylko dlatego, że Ewa jest moją przyjaciółką.David przytaknął.Zdawał sobie sprawę z zażenowania Cassie i jedynie słuchał w milczeniu.Wynajęcie Quaida do śledzenia Ewy było niesmaczne i nic comógłby powiedzieć, nie przekonałoby Cassie, że jest inaczejZanim pojawił się Quaid, Cassie i David opróżnili butelkę wina.Detektyw wszedłpowoli do domu, zdawał się przygaszony.Cassie zaprowadziła Quaida do ogrodu.Usiadł obok niej na trawie. Co się dzieje? Zaczęły napływać informacje na temat Ewy.Niełatwo mi to powiedzieć, Cass.Jest uzależniona od heroiny. Ewa? Przestań, to śmieszne. Przedstawiam ci fakty.Leczyła się na to cztery lata temu w klinicespecjalistycznej w zachodniej Szkocji.W tej chwili jest zdrowa, o ile ćpuna da sięwyleczyć. Skąd o tym wiesz? Czytałem jej karty medyczne, zapiski lekarza. Jak, do cholery, je zdobyłeś? Tak jak zawsze, Cassie.To rutynowe postępowanie.Wiesz o tym.- Do diabła zrutynowym postępowaniem.Boże, nienawidzę tegowszystkiego.Owen, jesteś w stu procentach pewien? Nie mogłeś siępomylić?  Absolutnie nie. Nie chcę o tym wiedzieć.%7łałuję, że doszło do tej rozmowy. Cass, nie chowaj głowy w piasek.Nie mogłem tego zataić.To jest bardzo ważne,nawet jeśli Ewa teraz jest czysta, co zdaje się prawdą. Dlaczego miałaby się narkotyzować? Jeśli ktokolwiek kiedykolwiek miałwszystko, to właśnie ona. Chyba żartujesz. Nie żartuję.Jest bogata, inteligentna, piękna, pewna siebie.Ma jakiś wspaniałydom na wsi, czy też jej rodzina go ma, i do tego fantastycznego brata  kiedyś z nimchodziłam.Studiowaliśmy na jednym roku w Oksfordzie.Byli sobie bardzo bliscy.Ma też piękną matkę, widziałam jej zdjęcia.Może to dlatego, że wszystko było zbytdoskonałe? Po prostu Ewa musiała coś zrobić, żeby zakłócić tę sielankę. To chyba niezupełnie tak.Cassie spojrzała na Quaida, zaskoczona.Patrzył na nią ze swoją dawną czułością izachowywał się jak strofujący ojciec  był cierpliwy i tolerancyjny. A jak? Po części masz rację.Ewa wiodła sielankowe życie.Do chwili ukończenia,dwunastu lat.Wtedy jej matka odeszła, pojechała do Afryki Południowej izamieszkała z jakimś mężczyzną.Dziewięć miesięcy pózniej najstarszy brat Ewy,który wtedy miał dwadzieścia dwa lata, popełnił samobójstwo.Jej ojciec wycofał sięwówczas zupełnie z życia, ale dopilnował, żeby córka i jej drugi brat, Johnnie, mielipieniądze  przypad- kowo Johnnie dostał ich znacznie więcej niż Ewa.Ona miała dobrze wyjść za mąż.Cassie patrzyła w ziemię. Zupełnie zle ją oceniłam, co? Nie miałam pojęcia.Nigdy o tym nie mówiła, jejbrat również nie.Gdybyś ich znał, nawet by ci to nie przyszło do głowy.Towszystko wydawało się takie idealne, Ewa sprawiała wrażenie takiejzrównoważonej, odpornej, jakby nic nigdy jej się nie przytrafiło. Cassieodczuwała gniew połączony z wyrzutami sumienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •  

     

    4/2.php") ?>