[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dla Marthy był jedyny, wyjątkowy.Lecz kiedy w 1963 roku nie doszło do spotkania, jej dalszaobecność na kontynencie amerykańskim wydawała się zbędna.Mimo to została tam przez rok,nawiązując przyjaznie na całe życie,między innymi ze wspaniałym pianistą Fou Ts'ongiem.Urodzony w 1934 roku w Szanghaju i żyjący dziś w Londynie, Fou Ts'ong zasłynął w 1955 roku,zdobywając trzeciąnagrodę w konkursie chopinowskim, a także cenną nagrodę za najlepsze wykonanie mazurków,chociaż przyjechałprosto z Chin i nigdy nie studiował tajemniczego rytmu tego tańca.Prawdziwy cud! Trzeba dodać,że dla specjalistówmazurek jest czymś w rodzaju świętego Graala.Niewielupianistów potrafi przeniknąć sekret tej muzyki, w którejprzejawia się cała dusza Chopina.Niektórzy twierdzą,że jedynie Polacy, którzy przez całe dzieciństwo nasiąkalifolklorem kraju, mają taką szansę.Fou Ts'ong nic o tymnie wiedział."To wnikliwa lektura chińskiej poezji dała mi142klucz do sztuki Chopina, która wyraża się zwłaszcza poprzez mazurki", stwierdził.Jego ojciec, Fou Lei, był w Chinach wybitnym tłumaczem literatury francuskiej, szczególnieBalzaca.Dai Sijieoddaje mu hołd w powieści Balzac i chińska krawcówna.W czasie zadekretowanego przez Mao Tse-tunga "wielkiego skoku naprzód" Fou Lei stał się jedną zgłównych ofiarpolicyjnych represji, jako intelektualista, ale także dlatego,że miał za granicą syna.Nie mogąc znieść szykan, pewnegodnia otworzył gaz i położył się z żoną na łóżku.Nie dlatego, że miał dość upokorzeń i grózb.Bardzo kochał swój kraji nie rozumiał, jak można oskarżać go o tyle zbrodni.Dzisiaj Fou Ts'ong naucza w Londynie ifundacji pianistycznejw Cadenabbii we Włoszech.Jego rozległa wiedza o muzyceMozarta przyciąga uczniów z całego świata.Nalega zwłaszcza, by ci nie zwalniali na końcu Adagiah-moll KV 540:"Ta wzniosła muzyka nie ma początku ani końca, trwatak na zawsze.Wskazanie słowem rallentando, że wkrótcesię skończy, obniża jej wartość".Zaleca uczniom, by nie próbowali naśladować klawesynu, kiedy grają Bacha czy Scarlattiego, i nieufać współczesnym przesądom na temat muzyki barokowej."Wielka sztuka jest ponadczasowa, a wielki styl pozostajeukryty - naucza.- Styl, który się ujawnia, jest na pewnoniedobry.Dawne epoki nie lubiły tego, co zbyt oczywiste.To, co często bierzemy za styl, jest zwykłą modą!"W 1963 roku Fou Ts'ong miał odbyć wielkie tourneepo Stanach Zjednoczonych.Przed pierwszym koncertemzamierzał poćwiczyć na fortepianie w domu przyjaciółki,u której zatrzymała się Martha Argerich.- Spróbuj się z nią dogadać.Sądzę, że nie gra już zbyt często - powiedziała mu przyjaciółka.IFou Ts'ong mógł równie dobrze powtarzać swój program u Steinwaya, który chętnie gościł u siebiebędących |przejazdem w Nowym Jorku solistów, ale bardzo chciał Ipoznać legendę fortepianu, o której krążyły najdziwniejsze plotki.Zadzwonił rano, telefon milczał.Zadzwonił popołudniu i usłyszał w słuchawce matowy głos: -."- Proszę przyjść, kiedy pan zechce.Nazajutrz rano Fou Ts'ong otworzył po prostu drzwi.Nie były zamknięte na klucz.Usłyszał powitanie, lecz nie zobaczył nikogo.Grał przez czterygodziny, nie wyrywającgospodyni z głębokiego snu.- O czternastej ujrzałem w drzwiach salonu wielkąmasę włosów i usłyszałem dziecinny głosik, który mówił:"Hello!".To była ona.Zaczęli rozmawiać.Nim się zorientowali, nad Manhattanem zapadła już noc.Wpadli do ciastkarniZabar's, gdzieMartha zaopatrywała się w smakołyki, by potem chrupać jeprzed telewizorem.Bo telewizję ogląda nałogowo.Wszystko ją zajmuje.Programy o medycynie ivariety show.Godzinami może mówić o wyścigu plemników, jeśli dzień wcześniej obejrzałanaukowy program na ten temat, dorzucającsetki pikantnych szczegółów własnego autorstwa.Oczywiście ogląda także filmy, talk-shows, lecznade wszystkosentymentalne opery mydlane.Ogląda te banalne historyjki pełne zdrad i scen zazdrości znajwiększym przejęciem,nieruchoma i milcząca jak ofiara przed atakiem kobry.Fou Ts'ong i Martha bardzo szybko zbliżyli się do siebie.W tym czasie ona miała obsesję na punkcie raka i czytaławszystkie artykuły na ten temat.Byle krostka czy ból wywoływały w niej napady lęku, choć aniprzez chwilę niepomyślała, by ograniczyć ogromną ilość wypalanych papierosów.Fou Ts'ong był zdziwiony, żeczuje taką bliskość z osobą, która ma opinię dzikiej, nieprzystępnej, kapryśnej,a która najwyrazniej przejrzała go na wylot.Doszedł też downiosku, że Martha ma niesamowity wdzięk.Nigdy niespotkał osoby tak spontanicznej i ciekawej ludzi.Poruszałago jej skromność, zupełny brak próżności, a także szalonyhumor.Gdy rozstawali się nad ranem, by mogła się przespać, zrozumiał, że zakochał się w niej doszaleństwa.Martha przyszła na jego koncert, a po zakończeniu tournee widywali się tak często, jak to byłomożliwe.Wyznałamu, że boi się grać Mozarta.Ale któregoś dnia, dla zabawy,zagrała melodię z Wesela Figara w sposób tak precyzyjnyi czysty, że był tym poruszony.A jednak wciąż nie pracowała.Muzyka była jak wspomnieniedawnego życia, zamkniętej epoki.Martwiło to Fou Ts'onga, miał bowiem wrażenie,że w grze Marthy słyszy bijący puls wszechświata.Nie"grała" Bacha, a raczej sprawiała, że nad światem wschodziło słońce.Lecz ta jasność, którarozświetlała wszystkowokół, równocześnie oślepiała ją i parzyła w palce.Jej niespokojny umysł i delikatne nerwywywoływały zaćmienie,ale dobroczynny mrok zdawał się ją uspokajać.Któregoś dnia Fou Ts'ong przedstawił jej Roberta Chena,młodego, dwudziestodziewięcioletniego chińskiego kompozytora, absolwenta Princeton, jednego zwychowankówArnolda Schónberga, który pracował jako kelner w restauracji, żeby zarobić na życie, lecz także,jak oświadczał z dumą, by otrzeć się o rzeczywistość, wyjść z "wieży z kościsłoniowej".Duet szybko przekształcił się w trio w stylubohaterów filmu Jules i Jim Francois Truffauta, który właśnie wszedł na ekrany i odniósł wielkisukces w kręgachnowojorskich frankofilów.Robert Chen mieszkał niedalekoLincoln Center i widywał Marthę codziennie."Mówiliśmyo muzyce, tak jak matematycy rozmawiają o matematyce",wspomina.Martha wróciła do amatorskiej gry na fortepianie.Bezżadnych rygorów, wyznaczonych dat, bez celu.Któregoświeczoru Daniel Barenboim po koncercie w Carnegie hallzłożył jej wizytę i długo w nocy grali na cztery ręce z partytury.Kilka dni pózniej Chen usłyszał,jak wykonuje wszystkie dwadzieścia cztery preludia Chopina.W czerwcu 1963 roku Martha postanowiła wrócić doEuropy, żeby zmienić klimat.Chen, który zdał właśnieegzaminy, skorzystał z okazji, by złożyć wizytę rodzicomw San Francisco.W przeddzień rozstania, pod wpływemwielkich emocji, po raz pierwszy się kochali.Wciąż jednakbyli jedynie przyjaciółmi.Kilka tygodni pózniej Martha zorientowała się, że jestw ciąży.Juanita, która miała nadzieję, że ten powrót doEuropy oznacza podjęcie na nowo zarzuconej kariery, była załamana.Po trzech latach bezczynnościjej córka miałaprać pieluchy i podgrzewać mleko?! A kto był ojcem? JakiśChińczyk z Ameryki, uchodzca polityczny, ubogi i nieznany! Mając dość wyrzutów matki izdecydowanie odrzucając myśl o aborcji, Martha wsiadła do samolotu lecącegodo Kalifornii.7 września 1963 roku Martha i Robert wzięli145 ślub w San Francisco.Rodzice Chena postarali się o uroczystość ślubną celebrowaną przezbuddyjskiego mnicha [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl