[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.mentów.Urwał w pół zdania i stanął jak wryty, z dziwnym wyrazem twarzy, jakby próbo-- Anakinie? wał jednocześnie zmarszczyć brwi i uśmiechnąć się.- Boli - syknął Skywalker, obnażając zęby.- Anakinie?- Co? Proteza? Kazałeś sobie wmontować sensory bólu? Nie odpowiedział.Nie mógł odpowiedzieć.Oczami umysłu zobaczył obraz.Nie,- Nie kazałem.Właśnie o to chodzi.nie obraz - rzeczywistość.- Ten ból powstaje w twoim umyśle.Wspomnienie czegoś, co jeszcze się nie wydarzyło.- Nie.- Anakin poczuł, że nagły mróz ścina jego serce.Kiedy się odezwał, jego Zobaczył hrabiego Dooku na kolanach.I miecze świetlne skrzyżowane na jegogłos był zimny jak kosmiczna pustka.- Wyczuwam go.gardle.- Kogo? Chmury w jednej chwili opuściły jego serce: chmury Jabiim, Aagonaru, Kamino,- Dooku.On tu jest.Na tym okręcie.nawet te z obozu Tuskenów.Po raz pierwszy od zbyt wielu lat poczuł się młody, tak- Aha.- Obi-Wan skinął głową.- Na pewno.młody, jakim był w rzeczywistości.- Ty.wiedziałeś? Młody, wolny i pełen światła.- Domyślałem się.Sądzisz, że Grievous nie znalazłby przy kanclerzu urządzenia - Mistrzu.- Wydawało się, że Anakin przemawia nie swoim głosem.Jak ktoś, ktonaprowadzającego? To nie przypadek, że mimo zagłuszania łączności akurat ten sygnał nie widział tego, co widział i nie zrobił tego, co zrobił.- Mistrzu, tutaj.teraz.ty i ja.był mocny i czytelny.To pułapka.Pułapka na Jedi.- Obi-Wan położył dłoń na ramie- - Tak?niu Anakina i spojrzał na niego z powagą, jakiej były padawan nigdy jeszcze u niego Anakin przymknął i zaraz otworzył oczy.nie widział.- Prawdopodobnie pułapka zastawiona na nas.Osobiście.- Zdaje się, że za chwilę wygramy tę wojnę.Anakin zacisnął szczęki.- Myślisz o tej chwili na Geonosis, kiedy Dooku próbował przeciągnąć cię na swo- Za wielkim, półkolistym ekranem ściennym rozgrywała się bitwa.Skomplikowaneją stronę? Zanim wysłał cię na śmierć? algorytmy przetwarzania obrazu pozwalały skompresować go tak, by gołym okiem- Nie można wykluczyć, że ponownie staniemy przed takim wyborem.można było podziwiać to, co działo się na orbicie stolicy galaktyki: krążowniki, w od-Janko5 Janko5 Matthew Stover Zemsta Sithów35 36ległości setek kilometrów wymieniające ogień niemal z prędkością światła, wyglądały kogoś słabszego.Mając Moc za sprzymierzeńca w podtrzymywaniu postawy pełnejtak, jakby leciały burta w burtę, połączone pulsującymi linami ognia.Strzały z turbola- godności, Dooku mógł pozwolić sobie jedynie na lekkie uniesienie brwi.serów przypominały świetliste patyki, rozpadające się na drzazgi w kontakcie z tarcza- - A przy okazji, czy mogę zasugerować, żeby poświęcił pan nieco uwagi bezpie-mi energetycznymi albo rozkwitające w miniatury supernowych i połykające całe okrę- czeństwu tego okrętu? Przyzna pan, że jeśli obaj zginiemy na jego pokładzie, wysiłekty.Praktycznie niewidzialne myśliwce, walczące chmarami niczym komary, stawały się wojenny Konfederacji ucierpi na tym dość znacznie.świetlistymi motylami, odbywającymi godowe tańce -jak zawsze bywało u schyłku - Już się tym zająłem, hrabio.Czy mój pan życzy sobie monitorować postępy Jedi?krótkiej wiosny na Coruscant.Mogę przełączyć na ten kanał obraz z kamer systemu bezpieczeństwa.Przed olbrzymią krzywizną komputerowo przetworzonej rzezi, pośrodku prze- - Dziękuję, generale.Bardzo to uprzejme z pańskiej strony.stronnej i pustej sali, stał samotny fotel.Nazywano go  fotelem generała", cały aparta- - Ależ nie ma za co, panie.Grievous, bez odbioru.ment zaś ulokowany na szczycie wieży okrętu flagowego nazywano  kwaterą genera- Hrabia Dooku pozwolił sobie na niemal niezauważalny uśmiech.Nienaganne ma-ła" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •